"Ciemność na skraju miasta" (oryginalnie: Darkness on the Edge of Town) jest to szósty odcinek pierwszego sezonu Wojowniczych Żółwi Ninja.
Streszczenie[]
W całej okolicy nie ma prądu, a żółwie trafiają na grupę ninja, która próbuje wykraść tajemniczy miecz. Nowe pytania powstają im w głowach gdy na ich drodze stają wcześniej spotkani ninja. Cała historia jednak dopiero się zaczyna, gdyż miecz o mistycznej mocy na pewno ma posłużyć do czegoś więcej niż tylko ozdoby.
Bohaterowie[]
Główni[]
Poboczni[]
Fabuła[]
Czytasz na własne ryzyko!
Bracia szaleją w kanałach Raph na rolkach, Mikey na desce, Donny na rowerze, a Leo na hulajnodze. Chociaż ich dom jest przestronny, to mistrzowi nie podoba się wykorzystywanie go jako skateparku. Nagle wysiada prąd, więc Splinter wysyła synów, aby sprawdzili czy da coś się z tym zrobić (chce obejrzeć swój ulubiony program).
Ponieważ nie ma światła w całej dzielnicy, żółwie wykorzystują okazję i szaleją w ciemnym i opustoszałym mieście. Ich zabawę przerywa zauważenie dwóch osobników ubranych na czarno, którzy włamywali się do muzeum. Dwóch ninja chce ukraść jeden z mieczy na ekspozycji, jednak bracia przerywają im. Nagle ich przewaga liczebna zostaje zdruzgotana, kiedy to pojawia się więcej tajemniczych ninja. Walka rozpoczyna się. Żółwie do przewagi w starciu wykorzystują swoje pojazdy, na których jeszcze kilka chwil temu szaleli w najlepsze, co okazuje się być świetnym pomysłem, gdyż przeciwnicy najwyraźniej nie spodziewali się tego. Z leżącego przeciwnika Michelangelo zdziera kawałek stroju z tajemniczym czerwonym symbolem ("na pamiątkę"). Leo potrzebuje pomocy, a więc reszta braci rusza do niego, lecz zderzają się i ostatecznie wszyscy lądują na ziemi. Wykorzystują to ninja, którzy uciekają i zabierają ze sobą tajemniczy miecz. Żółwie stają na drodze jednego ninja z mieczem, lecz ten wykorzystuje moc tajemniczego artefaktu, aby ich pokonać i uciec. Dźwięk syren daje znać, że i na braci najwyższy czas.
W kryjówce żółwie pokazują swojemu mistrzowi symbol, który Michelangelo zabrał od jednego ninja. Najwyraźniej mistrz rozpoznaje ten znak, więc synowie mają mnóstwo pytań. Raph chce znaleźć tajemniczych ninja, jednak Splinter kategorycznie tego zabrania i odchodzi mówiąc, iż spróbuje się dowiedzieć o symbolu czegoś więcej. Bracia są zawiedzeni, lecz Don wpada na pewien pomysł - w końcu wroga można też znaleźć dzięki Internetowi.
Tymczasem W siedzibie klanu ninja, z którymi wcześniej żółwie walczyły, rozpoczyna się walka z mężczyzną o wyjątkowo dużej sile, gdyż nawet czterech ninja nie sprawia dla niego żadnego problemu. Nagle podchodzi do niego Hun, który wręcza swojemu mistrzowi wcześniej skradziony miecz. Ten zachwyca się nim i raduje, że znów jest w jego rękach. Dzięki niemu będzie mógł znaleźć to, na co poluje od dawna. Informuje swoich ludzi, iż przechodzą do drugiej fazy planu.
Michelangelo zastanawia się nad nieobecnością mistrza (nie pokazał się już cały dzień). Raphael ma już dosyć bezczynności i chce wyjść, jednak Leonardo nie chce mu na to pozwolić. Przerywa im Donatello z informacją, iż w wysiadł prąd w okolicach portu przy South Street. Leo jest przeciwny wyjściu braci, jednak ostatecznie sam za nimi biegnie. Ich wyjście obserwuje Splinter.
Podobnie jak dzień wcześniej teraz w porcie jest kompletnie ciemno, jednak Donny wziął ze sobą noktowizor. Aby sprawdzić tak duży teren jakim jest port Don postanawia użyć swojej nowej składanej lotni (to jej pierwszy lot, ponieważ w kanałach ciężko o loty testowe). Po opanowaniu lotu Donatello zauważa coś dziwnego na rzece. Zdaje się, że ninja szukają czegoś pod wodą. Umocowali miecz w działku wibracyjnym i wykorzystują jego moc do znalezienia czegoś. Kiedy próbuje podlecieć bliżej, podlatuje za blisko i spada do wody. Lotnia jest połamana, lecz żółwiowi nic nie jest.
Bracia przechodzą do działania. Leo, Raph i Mikey zostają nagle zaatakowani przez ninja. Don po wyjściu z wody również dołącza do akcji. Walka nie jest prosta i zabiera czas, który przeciwnicy wykorzystują, do wydobycia tajemniczego przedmiotu, którego pragnie ich mistrz. Ostatecznie helikopter zabiera tajemniczy artefakt, podczas gdy żółwie dalej są zajęte walką. Kiedy żółwie kończą, jest już za późno, lecz wciąż mogą odebrać miecz. Działko zostaje wyłączone. Powalając jednego z przeciwników, ten uszkadza mechanizm w działku, przez co staje się ono niestabilne. Nie mogąc tego opanować przeciwnicy uciekają helikopterem. Żółwie muszą wyłączyć działo, nim te zniszczy port. Don ma za zadanie odłączyć miecz od głównego akceleratora, a reszta próbuje odwrócić działo, by nie robiło szkód. W tym samym momencie przylatuje helikopterem policja. Nagle maszyna zaczyna wariować, a Leonardo postanawia działać. Wbija łom w mechanizm obracający maszyną, dzięki czemu ta już się nie kręci, jednak wciąż jest aktywna. Poprzez rękawicę Donatello wyjmuje miecz z maszyny, która momentalnie przestaje strzelać, lecz po zawaleniu się platformy, na której była ustawiona, wpada do wody gdzie wybucha. Nim policja dociera na miejsce żółwie znikają.
Po dotarciu do domu pokazują miecz swojemu mistrzowi. Poznaje on, iż miecz pochodzi z jedenastowiecznej Japonii, jednak nie rozpoznaje on materiału, z jakiego został utworzony. Ten miecz może być dużo potężniejszy niż myślą, dlatego nie może wpaść w niepowołane ręce.
W swojej siedzibie Oroku Saki jest zadowolony, iż ma dowód przebywania jego wrogów w tym mieście, jednak jest wściekły za utratę miecza. Jego ludzie zaczęli tłumaczyć się pojawieniem czterech potworów. Mistrz pozwala im odejść, co czynią, jednak przed samym wyjściem czeka na nich Hun, który zabiera ich ze sobą.
Sam mistrz stwierdza, iż należy zrobić porządek z tymi "kreaturami" raz na zawsze.
Cytaty[]
| “ | Michelangelo: I co to za magiczny miecz?
Donatello: Nie, nie magiczny. To raczej po prostu coś w rodzaju wyzwalacza fal wibracyjnych.
|
” |
| “ | Splinter: Mądry ninja nie powinien szukać wroga, którego nie w pełni rozumie. | ” |
| “ | Leonardo: Dzień dobry, chciałbym porozmawiać o pewnym skradzionym przedmiocie. | ” |
| “ | Michelangelo: Wyczuwam tu złe wibracje! Raphael: To nie jest śmieszne! |
” |
| “ | Raphael: Szybciej Don! Bo zaraz będziemy zapuszkowanymi żółwiami! | ” |